czwartek, 23 kwietnia 2015

Od Innej (CD Kotonaru) - Przecież nic nie zrobiłam, prawda?

         Chyba nie byłabym sobą, gdybym za nim nie pobiegła.
  - Hej! Zaczekaj! - zawołałam.
  Samiec mnie ignorował. Zupełnie. Coś się we mnie zagotowało. Nie cierpię, gdy ktoś mnie ignoruje.
  Mimo, iż hybryda szybko i sprawnie susami pokonywała wszelkie zawijasy dróg ich znajomość okazała się jeszcze skuteczniejsza i po chwili zrównałam się ze zdziwionym samcem.
  - Powiedziałam coś nie tak? - spytałam, ale ten tylko przyspieszył kroku. - Mam coś między zębami?
  Samiec spojrzał na mnie pytająco kątem oka.
  - No co? Każdemu się zdarza - starałam się usprawiedliwić.
  Rogaty lew tylko przewrócił oczami i dalej szedł przed siebie. Nie wytrzymałam i warknęłam sfrustrowana, a z mojego pyska wymknął się mały płomyk.
  - A wiesz co? Chrzań się! - burknęłam i zawróciłam.
  Co za tupet! Włazić komuś do mieszkania tylko po to, by zaraz potem sobie od tak pójść i to nawet bez przedstawienia się. Przecież oboje jesteśmy hybrydami, do cholery! Tacy jak my powinni się trzymać razem. Chociaż...jedno mnie zastanowiło. Przez moment gapił się mi w oczy jak głupi i rzucił, że mu o kimś przypominam. Może już się znaliśmy, tylko ja tego nie pamiętam? Przegrzebałam wspomnienia z dzieciństwa, ale nie przypominam sobie, bym go kiedykolwiek spotkała. Dziwny jest jakiś. Nie umknęło mojej uwadze, że strasznie...posmutniał. Tak, to chyba dobre słowo. Nie cierpię smucić innych, to nie w moim stylu. Ale przecież nic nawet nie zrobiłam.
  Zaryłam łapami o ziemię uświadamiając sobie, że już od jakiejś chwili biegam bez celu pomiędzy ogromnymi drzewami Szmaragdowej Puszczy. Potrzepałam łbem na boki, jakby to miało w czymkolwiek pomóc. Ta dziwna hybryda namąciła mi w głowie. Nie chce tu zostać to trudno, niech sobie idzie gdzie chce i mi dupy nie zawraca. Po co marnować czas na takich odludków. Muszę oczyścić umysł. Po chwili przypomniałam sobie o obiecanej gorącej kąpieli w Oku Lasu. Tak! To na pewno pomoże.
  Zawróciłam więc w stronę rzeczonego oczka wodnego. Dotarcie na miejsce długo nie zajmowało. Usiadłam na krawędzi kamienistego brzegu i zamoczyłam łapę w wodzie. Zbyt zimna. Pochyliłam się nad powierzchnią i dmuchnęłam płomieniem. Woda zaczęła lekko parować. W końcu podgrzałam ją na tyle, by nieuważny wilk mógł się poparzyć. Zadowolona weszłam do sięgającej łokci wody i położyłam się na dnie zadowolona. Teraz nad powierzchnię wystawał tylko mój łeb, bo woda sięgała tuż nad mój kręgosłup. Westchnęłam z rozkoszy. Dawno tego nie robiłam. Przymrużyłam oczy...Było tak miło, tak przyjemnie, że można by nawet zas...

  - Nie za gorąco ci?
  Drgnęłam zaskoczona. Woda nie była już tak ciepła jak przedtem, jak dla mnie nawet zimna, chociaż znad powierzchni ciągle unosiła się mgiełka. Popatrzyłam na słońce. Już dawno minęło zenit. Cholera, czy ja zasnęłam?!
  Obejrzałam się za właścicielem głosu. Mój wzrok napotkał parę czerwonych ślepi. Ich właścicielem była hybryda, którą już wcześniej spotkałam.
  - No proszę - powiedziałam imitując jego obojętny ton głosu. - Dalej tu jesteś?
  Rogacz nie skomentował mojego papugowania. Wyciągnął przed siebie łapę i zamoczył ją w wodzie.
  - Dziwne - stwierdził. - Tutaj chyba nie powinno być żadnych gorących źródeł...prawda?
  - Nie. Sama podgrzałam wodę.
  - Jak?
  Wzięłam wdech i lekko chuchnęłam ogniem. Trudno stwierdzić, czy mój rozmówca był pod wrażeniem, czy nie. Wstałam i wyskoczyłam na brzeg, po czym otrzepałam się z wody ochlapując samca. Położyłam po sobie uszy i uśmiechnęłam się przepraszająco.
  - Wybacz, to nie było zamierzone - przeprosiłam.


Kotonaru? Ja ci tak łatwo nie popuszczę XD Zwłaszcza, że jeszcze niedawno sam mi wypominałeś "brak weny"

3 komentarze:

  1. Jak na tak krótką znajmość z moją postacią nawet dobrze się nią posługujesz o.0
    A ten wypominany brak... Wybacz, każemu się w sumie zdarza, tylko nie widzę tego póki samo mnie w dupe nie kopnie ^^"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ci wybaczam XD Do tej pory zawsze było weny pod ręką, co? x3

      Usuń
    2. Nooo... Ale ktoś mi wziął i to wszystko wizdnął ;-;
      Ale nie bój nic! Coś się wykombinuje! x3

      Usuń