Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Araless. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Araless. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 stycznia 2016

Od Araless - Głód

        Minęło parę dni....nikt nie chciał mnie poznać...Zostałam od razu odtrącona,tak jak w mojej rodzinnej watasze.Wszyscy,których widziałam byli podobni...hybrydy wilków.Jedynie Orii i Chappie byli inni...jednak rozmawiali.Czuli się tu dobrze.Ja tylko stałam z boku i obserwowałam.Parę osób spojrzało na mnie i nawet chcieli się przywitać,lecz szybko się odwracali.może dlatego,że nie jestem przystosowana do rozmów z innymi.Jedynymi moimi kompanami do rozmów były ptaki,które inteligencją nie przodowały...to tak jak rozmawiać z rybą...ona nic nie zrozumie...

Postanowiłam się przejść i upolować coś.Miałam akurat chrapkę na jelenia.Poszłam wolnym krokiem w stronę polany.Gdy już wyszłam z zarośniętego lasu ze zróżnicowanymi rodzajami krzewów i drzew nagle oślepło mnie słońce,które powolnym ruchem kierowało się ku górze.Po chwili zawył wiatr.Wreszcie mogłam poczuć ten piękny zapach kwitnących kwiatów.Rozpostarłam skrzydła i zaczęłam biec w stronę wschodu.Jednym skrzydłem powiewałam dmuchawce do lotu a drugim zachęcałam kwiaty do tańczenia w rytmie podmuchów wiatru.Powoli moje łapy już prawie odrywały się od ziemi,więc jednym ruchem owych skrzydeł wzniosłam się w powietrze.Już prawie zapomniałam jakie jest to uczucie.Poczułam wiatr,promienie wschodzącego słońca...poczułam wreszcie...wolność.
Jednak głód powoli się wzmagał.Zaczęłam szukać właśnie stada jeleni.Jednak nic z tego....Nie było żadnego ruchu wśród traw,tak jakby wszystko znikło w jednej chwili.Latałam nad polaną przez długie godziny...Myślałam że tak lecę przez wieczność.Nagle zauważyłam ruch.Po chwili poczułam,że ktoś na mnie patrzy.Przeszył mnie dreszcz.Jednak gdy tak się dłużej w nie wpatrywałam widziałam więcej szczegółów.To coś było czarne...wymachiwało ogonem jak bicz,i miało również też coś ze złota...lecz co to było?Nie wiem. Na początku chodziło powolnie....jednak nagle zaczęło szybko się poruszać,jakby skakał i biegał za jednym razem.Zniżyłam lot by spróbować zidentyfikować co to jest.Gdy tak przyglądałam się na to nagle owa postać podniosła głowa i nasze spojrzenia się skrzyżowały.Nagle tajemnicza postać zatrzymała się.Postanowiłam wylądować.Jak już dotknęłam ziemi wreszcie zobaczyłam z bliska kto to jest.Był to wilk z bardzo długimi uszami.Przez chwile wpatrywaliśmy się w siebie aż potem on okrążył mnie półkolem i odchodził.
-Hej!Kim jesteś?-zawołam go
-Kimś?-odparł
-Nie o to chodzi...
Westchnął-Hybrydą?Jak widzisz...
-Aha...Czy ty jesteś stąd?
-Nie...nie jestem stąd?Podróżuje.Mam jedno pytanie...czy jest tu gdzieś wataha?
-Ymm...tak oczywiście...Jestem jednym z członków tej watahy...jednak ona jest inna niż wszystkie inne.Więc się zdziwisz.
-Aha,a możesz mnie do niej zaprowadzić?
-Tak...chętnie.
I ruszyliśmy w stronę lasu.Miałam okazję rozgryźć kim on naprawdę jest.Długi ogon,długie uszy i...KOPYTA?Po raz pierwszy widzę wilka z kopytami.Na początku myślałam,że to są ogromne pazury,ale nie...Nagle głód znów dawał znaki...tymi znakami było burczenie w brzuchu.Cóż jak się od tygodnia nie jadło to jest dość uciążliwe uczucie,jednak starał się tego po nie nie poznać.Po chwili rozległo się nawet głośne burczenie.Owa hybryda odwróciła się i spojrzała na mnie.
-Przepraszam.-powiedziałam z zawstydzeniem.-Wiesz jak się nie je tydzień...
-Tak znam to uczucie.
-Tak?-zapytałam z zaciekawieniem.

Vitulus? Sorry za długość...brak weny

niedziela, 5 lipca 2015

Historia Araless

        Jak wcześniej mówiłam należałam do stada liczącego ponad 100 osobników.Raz na jakiś czas musiał ktoś odejść.Zwykle były to osobniki słabe,chore czy stare lub inne od innych.Takim "innym" byłam ja.A czemu?Pytanie...Bo się wyróżniałam,TYLKO sierścią,niczym innym.Lecz moje odejście nie byłoby wielką stratą,ponieważ nie miałam rodziny i według wszystkich byłam uważana za dziwakiem i przeklętą,a to musiało wszystko zależeć od koloru sierści.
Nadszedł dzień wygnania.Ja już wcześniej się na to przygotowałam,więc się niczego nie bałam.Kroczyłam dumnie do najwyższego szczytu na naszym terytorium.Wszyscy już powoli znajdywali sobie miejsce do siedzenia.Po 10 minutach dotarłam na szczyt.Tam już byli wszyscy.Przede mną stała para alfa.Przyglądała mi się przez chwilę i odeszli parę kroków.Za moimi plecami słyszałam obelgi na mój temat.Co chwilę krzyczeli:"Wygnać ją!","Ona tu nie pasuje!".Nagle odezwał się wódz.
-Araless,jako iż jesteś...ekhem...inna od pobratymców,ja wódz Shiruko,uroczyście oświadczam,że już nie należysz do naszego stada.A jeżeli do nas powrócisz,chodź w to wątpię zostaniesz natychmiastowo zgładzona.

Spojrzałam na niego srogim wzrokiem.Chciałam mu przeciąć tętnicę,lecz nie mogłam.Po chwili obok mnie pojawili się strażnicy i złapali mnie za skrzydła,co strasznie bolało.Wznieśli mnie w górę i poprowadzili mnie do skraju terytorium.Gdy już dotarliśmy nagle popchnęli mnie i odlecieli.Zostałam sama.Przez parę tygodni pałętałam się po świecie.Nagle zauważyłam po raz pierwszy od mojego wygnania góry.Były przepiękne,jednak nie zamierzałam tutaj zostawać.Coś mnie ciągnęło dalej.Postanowiłam przelecieć Przesmykiem.Po chwili zobaczyłam wielkie puste przestrzenie idealne do polowania.Już w oddali zobaczyłam stado jeleni.Jednak nadal leciałam dalej.Nagle znalazłam się nad puszczą.Powoli robiłam się głodna więc wypatrywałam jedzenia.Niestety przez te drzewa nic nie widziałam.Znalazłam idealne miejsce i wylądowałam.Po chwili usłyszałam rozmowę.Podeszłam bliżej.Zobaczyłam jakiegoś smoka i dwie inne kreatury.Jedna bardzo kolorowa a druga...no cóż bardzo dziwna,jakaś pseudo-ryba.Niestety stanęłam na pokrzywę i powoli jedna z łap mi się "paliła".Szybko odskoczyłam,lecz nieszczęśliwym trafem znalazłam się między rozmówcami.Tak dostałam się do tego stada.

wtorek, 30 czerwca 2015

,,Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie"

Imię: Araless
Płeć: Samica
Wiek: 6 lat
Typ hybrydy: Jak każdy widzi jestem gryfem. Jednak nie jestem hybrydą orła i lwa tylko rzadką odmianą orła i lamparta śnieżnego. Stąd mam charakterystyczne cętki i sierść.
Co daje ci bycie hybrydą?:
~Dzięki krwi orła mam zdolność do porozumiewania się z orłami oraz posiadam "orli wzrok" tzn.że widzę 5 razy lepiej od innych zwierząt. Jako przykład, mogę zauważyć ruch z odległości kilku kilometrów.
~Jako,że mam również krew lamparta śnieżnego potrafię przeżyć ekstremalne warunki w górach i nie tylko.
~Dzięki skrzydłom mogę się bardzo szybko poruszać i jednym uderzeniem mogę powalić dowolne zwierze na przykład niedźwiedzia.
~Moje szpony i dziób są bardzo ostre i dzięki nim potrafię wyrządzić duże szkody.
Partner: Nie wiem kto może się we mnie zakochać, ale jestem otwarta na propozycje.
Rodzina: Mam liczną rodzinę liczącą ponad 100 osobników, lecz jednak nie znam swoich rodziców ponieważ zniknęli.
Charakter: Jestem bardzo uparta jak na gryfa. Zawsze trzymam się swojego własnego zdania i go nie zmienię, a jeśli już to bardzo rzadko. Uwielbiam samotność (lecz bez przesady) i jak nadarzy się okazja natychmiast z niej korzystam. Wtedy szybuje miedzy górami i dolinami myśląc w spokoju o swoim życiu. Jestem bardzo szybka i zwinna jak na gryfa ważącego...no z 150 kilogramów. W moim starym starym stadzie byłam najszybsza, ale szybko pobito mój wynik. Dlatego teraz codziennie trenuje poprawiając mój wynik za każdym razem. Może i na taką nie wyglądam to jestem wrażliwą i ciepłą osobą. Lubię rozmawiać, a gdy mam humor potrafię się śmiać, lecz to udawało się tylko z orłami. Z innymi gryfami tak nie było. Mówili o mnie, że jestem dziwakiem i nie powinnam tu być. Nikt nie chciał ze mną rozmawiać i dokuczali mi. Ale moje miękkie serce nie pozwalało mi się im przeciwstawić. Jedynym wyjściem były ucieczki. Po tych wydarzeniach zamknęłam się w sobię i tylko zaufana mi osoba może do mnie dotrzeć.
Dodatkowy opis: Jak widać mam białą sierść w charakterystyczne cętki oraz pióra. Mam jasnoniebieskie oczy. Jak na swoj wygląd jestem wysportowana a najsilniejsze mam skrzydła.Mam również ledwo widoczne blizny na brzuchu po starciu z innym gryfem,ponieważ niechcący wleciałam w jego terytorium.
Zainteresowania: Uwielbiam samotne wyloty w góry i polowania.W wolnym czasie lubię również poleniuchować.
Stanowisko: Łowca
Zawody:
  • Champion:
  • Złoto:
  • Srebro:
  • Brąz: 1
Historia: [LINK]
Nick na Howrse: Klara2001