Czerwonooki warknął, dyszał ciężko, nie ze zmęcznia, był
po prostu tak wściekły, że mógłby w tym momencie rozerwać na strzępy wszystko i
wszystkich nie ważne co to by było, byle by mu w łapy wpadło. Wydał z siebie
zduszony ryk, żeby dać lekki upust emocjom, po czym spojrzał na rozweseloną
gębę chochlika przed sobą.
- Do cholery z tobą! – lew zamachnął sie ogonem, szczęk
kręgów jednak znów uprzedził hybrydę, z której strony nadejdzie atak (choć
szczerze Naru dziwił się, że po tym może wywnioskować gdzie i skąd uderzy,
przecież nie był to jakiś głośny wydźwięk).
Nocte uskoczył, a ogon świsnął mu milimetry nad głową,
jednak nie tylko on umiał myśleć nad przekrętami i zmyleniem wroga, lew też
potrafił, choć on potrzebował dłuższej chwili, żeby ułożyć plan. Zanim
wilkowaty zdołał dotknąć łapami ziemi w jego pysk już trafiła wielka kula
błota, która zaburzyła mu równowagę, tym samym zatoczył się niezdarnie, a z
pomocą wysadzonego przez czerwonookiego kopniaka upadł na pysk aż zęby
szczeknęły mu o siebie. Szary lew zachichotał pod nosem i ruszył w głąb lasu.
- Nie mam o czym z
tobą gadać. – warknął przez ramię, jednak patrząc na Nocte uśmiech sam wypełzał
mu na twarz, w końcu udało mu się trzepnąć tą nieznośną istotę – Ja nie muszę o
tobie wiedzieć nic, żeby się z tobą uporać. – warknał sam do siebie, choć możliwe,
że czułe uszy wadery słyszały to krótkie zdanie.
Zanim jednak rogacz zdąrzył oddalić się od owego miejsca
na jego drodze ukazała się sylwetka zielonej wadery o zbijających go z nóg
oczach. Naru stanął jak wryty, zdziwiony jej obecnością, jeszcze jej tu brakowało!
Zaraz mu łeb zmyje, że znęca się nad innymi, bo narazie wszelkie dowody na to
wskazywały...
- Inna... – rzekł beznamiętnym głosem – Hej... Co tam? –
wydukał nie wiedząc jak zagaić do Alfy, a jednocześnie chcąc jak najprędzej się
stąd zmyć w jakiś samotny kąt.
Inna? Nocte? Wiem, opowiadanie bardzo ambitne, wybaczcie,
ale ostatnio mam z pisaniem problem, na Waritach też jest to widoczne ;-;
Chyba lepiej żeby Inna odpowiedziała, bo w sumie nie wiem co miałabym ja napisać, ale fajnie by był gdyby Nox symulował że naprawdę coś mu jest tylko żeby zdenerwować Kotonaru :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie podejrzewałam, że tak właśnie zrobi, więc zostawiłam taką sytuację xD
Usuń