Waderze klapnęła na oczy mokra, zielona grzywka. Bezskutecznie próbowała ją sobie zdmuchnąć. Naru zaniósł się śmiechem. Dziewczyna sapnęła udawanym gniewem przez nos, posyłając w powietrze smugi dymu. Wywołało to kolejny atak nieopanowanego śmiechu u czarnego samca. W końcu i Alfa musiała się uśmiechnąć. Podniosła łapą mokre futro i odgarnęła je za uszy.
- Widzę, że świetnie się bawisz - powiedziała teatralnie.
- A i owszem - odparł Kotonaru dalej szeroko się uśmiechając.
Wadera wyskoczyła z wody z niecnym zamiarem rewanżu.
- Tobie też by się przydała kąpiel, śmierdzielu!
Naparła z całej siły na siedzącego samca. Odbiła się jednak od czarnej góry futra jak gumowa piłka. Naparła ponownie, tym razem nie puszczała, aż do zmęczenia. Może i byli niemal tego samego wzrostu, ale siłą Naru zdecydowanie przewyższą Inną.
- Może wstanę, żeby ci to ułatwić? - powiedział samiec ze złośliwym uśmieszkiem po czym rzeczywiście stanął na nogach.
Dziewczyna zmierzyła go morderczym wzrokiem po czym ponowiła swoje próby wrzucenia samca do wody. Przetestowała chyba każdy możliwy sposób: napierała na niego barkiem, przednimi łapami, tylnymi, raz nawet rozpędziła się i walnęła w niego całym impetem. Na nic! W końcu nawet naciskała na nieruchomą kulę futra głową i rogami niczym baran, rozdrapując przy tym ziemię łapami.
- Na górze...jakoś poszło mi...o wiele łatwiej - wysapała.
- Bo zrobiłaś to z zaskoczenia - odpowiedziała Naru. - Jak ja teraz.
Zanim Inna zdołała zareagować samiec ponownie wrzucił ją do wody.
~*~*~
- No nie bocz się już tak - Kotonaru wywrócił oczami.
Inna tylko obrzuciła go kolejny raz spojrzeniem godnym seryjnego mordercy i głębiej wcisnęła się w swoją kryjówkę. Płomienie komponowały się z łuną zachodzącego słońca. Siedziała z czarną hybrydą przy ognisku przed swoim domkiem, opatulona szczelnie swoim kocem z pozszywanych, miękkich skórek. Widać było tylko jej wystające uszy, różowy nos i fiołkowe oczy. Postanowiła sobie nie odzywać się do Naru, jak naburmuszone dziecko. Samiec jednak nie umiał się na nią z tego powodu obrazić. Wyglądała na to zbyt zabawnie. Z trudem hamował uśmiech.
Nagle na tarasie pojawił się Chappie, dalej powłócząc skrzydłem, a za nim Tiburon i jakiś gryf. Inna szybko - a przy tym niezgrabnie - wygramoliła się z koca. Kotonaru aż się odsunął by nie oberwać łapą od Alfy. Dziewczyna wyprostowała się i uśmiechnęła do Tibu głupkowato. Basior powstrzymał się od pytań.
- Przyprowadziliśmy z Chappiem nowego członka - oznajmił krótko po czym zwrócił się do białej samicy: - Araless, zostawiam cię w łapach Alfy...
- I Chappiego! - dorzucił głosmok.
- I Chappiego - poprawił się basior. - A teraz wybaczcie, muszę się widzieć z Vistą.
Po tych słowach poszedł na swoje ,,tajemnicze spotkanie". Inna zapoznała Araless ogólnie z ideą stada złożonego wyłącznie z hybryd, przydzieliła jej odpowiednie stanowisko i opisała krótko wszystkich członków. Tymczasem Kotonaru musiał przeżyć oblężenie jednoosobowej armii w postaci ciekawskiego Chappiego. Jaszczurowaty nie miał jeszcze okazji poznać czarnego samca i o wszystko go wypytywał. Naru pewnie zniósłby to bez mrugnięcia okiem, gdyby Chappie nie bawił się jego ogonem i nie próbował wspiąć się na głowę lwa, by dotknąć rogów. W końcu Inna przerwała męki przyjaciela prosząc Głosmoka, by pokazał Araless legowiska i wybrał także jakieś dla siebie. Gryf i smoczek zeszli na dół zostawiając Naru i Inną samych.
- Nareszcie! - powiedziała samica wtulając się z powrotem w swój kocyk. Usłyszała parsknięcie - No co?
- Nic, nic - odparł rozbawiony Kotonaru i wstał. - Chyba już pójdę do siebie. Dobranoc.
- Dobranoc - odparła Alfa.
Wkrótce zapadła noc.
[I od teraz Alfa jest otwarta na wszystkich, którzy nie zdążyli dołączyć tak oficjalnie. Proszę tylko dostosować się do czasu, aby już wszyscy mieli u siebie poranek]
Opowiadanie mnie rozbroiło, uśmiałam się niemało xD
OdpowiedzUsuńAleżeś mnie cholero wystawiła *^*
Wybacz, chciałam już jakiś spójny czas ustawić. Ale za to masz wolną rękę do następnego opa! ^^" *wieczna optymistka*
UsuńOgólnie jak teraz czytam to opo to jego stan mnie załamuje. Ale lubię rozbawiać innych, a ostatnio wychodzi mi to głównie dzięki postaci Innej (z pomocą Naru, oczywiście x3)
UsuńJeszcze Cię dopadnę x3
UsuńNo ja mam nadzieję XD Bo mi nudno się zaczyna robić
UsuńChciałaś to masz XD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń