piątek, 11 grudnia 2015

Od Nocte (CD Lukasa) - Jedno pytanie

        -Nie, nadal nie zmieniłem zdania.- Wyszczerzyła się, w między czasie delikatnie trąciła linę na której wisiała. Pogłos rozniósł się jak po napiętej strunie, "pokazując" jej gdzie są jakie liny, co znaczą i skąd dochodzą. W końcu nie była w stanie ich dostrzec. Dźwięk za to dokładnie opisał jej co zdążył namieszać jej towarzysz i co jest w stanie zrobić.
-Teraz ty też wisisz, jeśli mi nie pomożesz, to tak możemy sobie powisieć do końca świata.- Wzruszył ramionami. W jego głosie jednak dało się wyczuć że wolałby już zejść, bo zapętlona łapa zaczynała drętwieć, a dla nikogo nie jest to przyjemne uczucie. Nox nie wysłuchała nawet do końca wypowiedzi basiora. Zawinęła długi ogon na gałęzi niczym małpa. Następnie wspierając się na zwisającej hybrydzie, wspięła się po nim na ową gałąź. Chwilę szamotała się z oplatającymi ją tu i ówdzie linami.
-No... to tak jakby dzięki za pomoc!- Wyszczerzyła się machając z zadowoleniem łapą.
-Hej! Weź mnie spuść!- Szarpnął się raz jeszcze. Zdawało się że jego tętno przyśpieszyło, czyżby zaczął się wkurzać?
-Hmmm...- Nox udała że się chwilę zastanawia. -W sumie... to... Nie!- Zawołała i zeskoczyła na ziemię. Po czym ostentacyjnie usiadła pod nieznajomym.
-Zostawisz mnie tak?- Próbował dalej. Nocte trzymała oczy na jego pysku choć w rzeczywistości ledwo co widziała, że ten koleżka ma rogi. Gdzie miał oczy, już nie wiedziała.
-A co dostanę w zamian?
-Wyłudzasz? Nie wstyd ci?- Droczył się z nią i udawał obojętnego. Oboje jednak wiedzieli, że gdy ten straci cierpliwość to przetnie liny i spadnie. Ale kto chciałby spadać w błoto z takiej wysokości? Obcy miał po prostu nadzieję że zostanie zdjęty na dół w jakiś delikatniejszy sposób.
-Nie specjalnie. Odpowiesz na moje jedno zasadnicze pytanie a zdejmę cię stamtąd.- Oświadczyła uśmiechając się podstępnie i z resztą nie bez powodu.
-Jedno? I mnie uwolnisz?
-Jedno, jedynie...- Poszerzyła jeszcze uśmiech. -Na razie...- Dodała jednak po chili szeptem tak cichym że mało kto był w stanie go wychwycić.
-Więc pytaj.
-Jak masz na imię?- Tego się nie spodziewał. Samiec przygotował się na każdą możliwość, nawet tą samodzielnego wyzwolenia i w konsekwencji pyska unoranego w kałuży. Nie spodziewał się jednak tak trywialnego pytania jak to. Przez myśl przemknęło mu żę nieznajoma jest albo dzieckiem, na co nie wyglądała, albo niespełna rozumu.
-Hrabia von Underłeb.- Odsłonił kły jakby zadowolony z siebie.
-A ja sądziłem że Updupeł, ale cóż. To jak panie hrabino? Przedstawi się pan elegancko jak należy?
-Właśnie uczy mnie etykiety osobnik łapiący normalnych spacerowiczów dla zabawy. Zawsze tak zdobywasz znajomości?
-Tylko czasem, z reguły nie, bo głupio zwracać się do obiadu po imieniu.
-A to ciekawe, duży żołądek masz skoro łapiesz takich jak ja.
-Ty nie wyglądasz zbyt apetycznie, jeszcze się się rozchoruję, nie przepadam za nieświeżymi gadami. Może jak tydzień powisisz to wywietrzeje ten zapach.- Rzuciła jeszcze na odchodne. Samiec zaśmiał się za nią głośno.
-Ale imię za imię.- Oświadczył.
-Zawsze zwierasz znajomości wisząc głową w dół?- Przedrzeźniała go.
-Tylko gdy udaję nietoperza.- Nocte wróciła na swoje poprzednie miejsce.
-To jak cię zwą hrabio?
-Lukas.- Dokładnie w momencie gdy to powiedział Nox kopnęła nogą palik wbity w ziemię. To wywołało całą reakcję łańcuchową, linki zaczęły śmigać w powietrzu. Basior poczuł jak uścisk na łapie zwalnia się i zaczyna gwałtownie opadać. Zacisnął oczy ale ta sama pętla wyhamowała go na kilka centymetrów przed upadkiem.
-Nocte.- Odpowiedziała dopiero teraz. Lucas uznał, że doskonały moment na małą zemstę. Przeciął wiążącą go linę i skończył swój upadek miażdżąc Nox swoim ciałem. Nie przeszkadzało mu chyba nawet ubrudzenie się błotem którego wolał wcześniej uniknąć, wynagrodziło mu to stęknięcie zmiażdżonej hybrydy.
-Nie skundlono cię przypadkiem z słoniem czy hipopotamem?- Jęknęła wstając. Żelazne mięśnie pozwoliły jej zrzucić z siebie dodatkowy ciężar.
-Powiedział wilko-bawół.- Zaśmiał się. Równocześnie oboje otrzepali futro z brudu.

Lukas? Krócej niż ty, ale mam nadzieję, że nie gorzej :D

3 komentarze: